Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 336
Ocena: 9/10
Cena: 29,99
Pewnej nocy w ekskluzywnym hotelu Garden w Londynie zostaje brutalnie zamordowany Ian Blake. Sprawą morderstwa zajmuje się inspektor policji metropolitalnej John Carlyle, który to odkrył zmasakrowane zwłoki z nożem wbitym w odbyt w pokoju hotelowym, po tym jak otrzymał tajemniczy, enigmatyczny list głoszący prosty przekaz: „CIAŁO W 329. NIE PIERWSZE I NIE OSTATNIE.” Wkrótce giną kolejni ludzie… Próbując rozwikłać zagadkę dziwnych zabójstw inspektor odkrywa, że zamordowanych łączy wspólna przeszłość- wszyscy w czasach studenckich byli członkami ekskluzywnego, ale też cieszącego się złą sławą Klubu Merrion. Co gorsza na liście potencjalnych ofiar znajdują się charyzmatyczni i bezwzględni bliźniacy- Edgar i Xavier Carltonowie walczący o wygraną w aktualnych wyborach parlamentarnych. Według sondaży mają miażdżącą przewagę nad opozycją i wszystko wskazuje na to, że za parę dni obejmą władzę w Wielkiej Brytani. Mimo, że John Carlyle nie pała entuzjazmem, że to właśnie jemu przypadło zidentyfikowanie i schwytanie groźnego mordercy, to jednak w swoim śledztwie nie cofa się przed niczym. Zagłębia się w mroczny świat klas rządzących , w świat, w którym nie istnieje pojęcie „moralność” a liczy się tylko władza…
„Londyn we
krwi” to debiut literacki Jamesa Craiga i to debiut najwyższych lotów! Już od
pierwszych stron z wielką łatwością oraz przyjemnością wciągamy się w świat
wykreowany przez autora i zatapiamy się w próbie rozwiązania zagadki okrutnych
morderstw o podtekście homoseksualnym. Pisarz w swoim kryminale pokazuje jak
mocno przeszłość może oddziaływać na naszą przyszłość.
Przewracając kolejne strony
książki poznamy skrajnie różnych bohaterów. John Carlyle to policjant, któremu
życie nie do końca ułożyło się po jego myśli, a sama kariera stanęła w ślepym
punkcie. Mimo, że udało mu się awansować na stopień inspektora, to czuje się on
wyalienowany w swoim środowisku pracy. Nie potrafi się dostosować do brutalnych
reguł dzisiejszego świata, w którym, żeby coś osiągnąć i być w kręgu zainteresowań
innych, trzeba dopuszczać się oszustw i przekrętów. Carlyle taki nie jest, on
stara się postępować uczciwie i sprawiedliwe, choć często przynosi mu to więcej
kłopotów niż korzyści... Dominic Silver to jego stary, dobry przyjaciel, z
którym poznał się na początku swojej służby w policji. Jednak Dom od dawna nie
jest już funkcjonariuszem stojącym na straży prawa, lecz prowadzi nie do końca
legalne interesy oraz handluje narkotykami i całkiem dobrze mu w tej branży
idzie. Nie można zapomnieć także o braciach Carltonach- mężczyznach pragnących
za wszelką cenę dojścia do władzy. Brak w nich jakichkolwiek skrupułów, a
wszystko co robią jest „ściemą pod publikę”. Nie stronią od uciech życia
doczesnego, szczególnie Xavier- w książce nie brak opisów scen ostrego seksu z
jego udziałem. Warto również wspomnieć
chociażby o Carole Simpson- szefowej Carlyle’a, której on sam nie znosił czy
Rosannie Snowdon- przebojowej, ale też inteligentnej dziennikarce BBC.
Akcja powieści Craiga mnie
szybko, a my z każdą pochłonięta stroną nie możemy doczekać się rozwiązania
zagadki. Samo zakończenie okazuje się być niezwykle zaskakujące i wątpię, żeby komuś
z Was udało się wpaść na to, kim tak naprawdę jest ten tajemniczy zabójca. Z
pewnością będziecie mieć różne domysły i spekulacje, ale czy do końca trafne?
Przekonajcie się sami!
Przyznaję Craigowi dużego plusa
za styl pisania i lekkość pióra. Czytając niektóre książki niekiedy jesteśmy
zmęczeni przydługawymi opisami i drętwymi dialogami rodem z brazylijskich
seriali, jednak takich rzeczy w żadnym wypadku nie doświadczycie biorąc do ręki
„Londyn we krwi”. Pisarz sprawnie przechodzi z jednego wątku w drugi, a
wszystko to przeplata retrospekcjami, które wnoszą świeży powiem i rozjaśniają
nasze umysły. Tę powieść po prostu chce się czytać, bo ma w sobie coś
hipnotyzującego.
W książce nie zabrakło także
miejsca na odrobinę czarnego humoru, leżącego na pograniczu taktu i dobrego
smaku, ale ogólnie wywołującego pozytywne emocje i sprawiającego, że
niejednokrotnie na waszej buzi obok skupienia i czasami wręcz odrazy pojawi się
uśmiech.
Z niecierpliwością czekam na
kolejne tomy przygód inspektora Carlyle’a. Mam nadzieję, że będę równie
wciągające co „Londyn we krwi”, a Was tymczasem zachęcam do sięgnięcia po tę
pozycję.
Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza SA
Hmmm no to chyba powinnam się skusić, bo widzę, że wypada naprawdę dobrze. :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie odgadnę tajemniczego zabójcy, to czemu nie. ;) Z chęcią przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ten klimat to chyba nie ma wątpliwości, ze jeśli będzie dobrze przemyślany pomysł na książkę zawsze się sprzeda. W tym przypadku bardzo chętnie sięgnę po tą pozycję ;)
OdpowiedzUsuńTen nóż w odbycie jest bardziej zaskakujący niż myślisz :) Ale to odzwierciedlenie wątku homoseksualnego w tej książce i brutalności niektórych bohaterów.
OdpowiedzUsuńCo do "Ostrza" to już od dawna stoi u mnie na półce i jakoś nie może doczekać się, aż je w końcu przeczytam. Szczerze mówiąc to zachęciłaś mnie do tej powieści i chyba dzięki Tobie, szybciej trafi w moje ręce.
Pozdrawiam! :)
Książka prezentuje się bardzo zachęcająco, chyba się skuszę. Bardzo lubię, gdy na końcu książki zabójcą okazuje się być osoba, której nigdy o to nie posądzaliśmy. Kojarzy mi się to z jedną z moich ulubionych autorek, Agatą Christie. Więc po "Londyn we krwi" sięgnę z pewnością!:D
OdpowiedzUsuń