niedziela, 4 września 2011

"Pieśni ziemi"

Tytuł: "Pieśni ziemi"
Autor: Elspeth Cooper
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 400
Ocena: 8/10
Cena: 37,80

Elspeth Cooper pochodzi z Newcastle w północno-wschodniej Anglii. Jej fascynacja epicką fantastyczną przygodą rozpoczęła się w dzieciństwie, kiedy rodzice czytali jej na dobranoc „Ivanhoe”. Potem sama odkryła „Iliadę”, „Odyseję” i „Władcę Pierścieni”. To zamiłowanie znalazło wyraz w „Pieśniach ziemi”- jej pierwszej powieści.
Książka ta opowiada o losach chłopaka imieniem Gair, który jako dziecko został porzucony przez swoich rodziców i podrzucony na progu pewnego domu. Wiódł on tam spokojne życie, ale tylko do czasu… do czasu, gdy odkrył, że słyszy Pieśń i potrafi nią władać. Od tej chwili jego jestestwo wypełnione było magią. Jednak osoby uważane, w czasach, gdy żył Gair, za czarowników nie miały prawa stąpać po ziemi…. Ludzie tacy byli napiętnowani, prześladowani i paleni na stosach.
Gdy opiekunowie Gaira odkryli jego tajemnicze zdolności, czym prędzej oddali go do Świętego Miasta, aby służył Kościołowi, ale tam też został nakryty na korzystaniu z magii. Tym razem wydawało się, że wyjście było tylko jedno. Chłopak musiał zostać spalony na stosie.
Jednak jakimś cudem preceptor dał mu szansę na przeżycie. Wtedy z nieoczekiwaną pomocą przyszedł starszy mężczyzna imieniem Alderan. Uratował on Gaira i wyruszył razem z nim na Zachodnie Wyspy. W miejsce gdzie chłopak w końcu zrozumie, jakie jest jego przeznaczenie.

„Zło zza zasłony może zniszczyć nasz świat. Powstrzymać je może chłopak obdarzony potęgą magii i miłości.”

Książkę tę czyta się lekko, a autorka posługuje się bogatym i wyrazistym językiem. Akcja toczy się w miarę szybko, ale nie zawsze. Czasami wytraca swój pęd. Szczerze mówiąc, w niektórych momentach powieści zdarzało mi się odkładać książkę po przeczytaniu choćby dziesięciu stron… Pani Cooper mogłaby w jakiś sposób urozmaicić te momenty monotonności.
Natomiast podobał mi się pomysł z Pieśnią, takim jakby przekaźnikiem magii. Z takiej Pieśni wprawny czarodziej wyplatał sieć… ciekawe i nowatorskie rozwiązanie.
Bohaterowie są interesującymi postaciami, dźwigającymi swoje bagaże doświadczeń. Rzeczą, o której muszę wspomnieć jest również fakt, że imiona wymyślone przez autorkę bardzo przypadły mi do gustu. Miały w sobie to „coś” i nie były udziwnione w takim stopniu, że nie sposób je było wymówić.
Ważnym atutem „Pieśni ziemi” jest okładka. Trzeba przyznać, że potrafi przyciągnąć nasz wzrok na dłużej. Choć moim zdaniem na przedniej okładce zbędne są napisy typu „Jedna z najlepszych powieści fantasy 2011”. Wystarczyłby sam tytuł i autor.
Chciałbym polecić tę książkę osobom lubiącym literaturę fantasy. Jak na debiut literacki jest bardzo dobra. Warto ją przeczytać, chociażby z ciekawości. „Pieśni ziemi” to idealna powieść na zimne, deszczowe dni… a takowe wkrótce nadejdą.

Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości serwisu www.nakanapie.pl 

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

"Legendy Świata Wynurzonego. Tom 2. Córka krwi"

Tytuł: "Legendy Świata Wynurzonego. Tom 2. Córka krwi"
Autor: Licia Troisi
Wydawnictwo: Videograf II
Ilość stron: 272
Ocena: 10/10
Cena: 31,90

         Druga część „Legend Świata Wynurzonego” pt. „Córka krwi” dość długo czekała na półce, aż ją przeczytam. Niestety ostatnio miałem mało czasu na przesiadywanie godzinami z książką w ręku, dlatego dopiero niedawno wziąłem się za tę pozycję.
Świat Wynurzony ogarnął chaos. Ludzie zostali zdziesiątkowani przez tajemniczą zarazę, którą rozprzestrzeniły wrogo do nich nastawione elfy. Nikt nie zna lekarstwa na tę chorobę, a ofiar jest coraz więcej.
         Po tym jak San, wnuk Nihal zostaje pojmany przez króla Krainy Słońca- Neora, z odsieczą przychodzi mu jego wierny podopieczny- Amhal. Chłopak ten, który jeszcze niedawno był uczniem jeźdźca smoka, teraz uwalnia skrywane dotąd w sobie zło i pokazuje swoje prawdziwe oblicze…. Oblicze Marwasha- Niszczyciela. Podczas ucieczki z Sanem dokonuje mordu na władcy. Po tym bestialskim wydarzeniu śladem oprawców wyrusza Adhara. W wyniku dalszych wydarzeń odkrywa ona swoje prawdziwe przeznaczenie. Teraz już wie, że jest Sheireen- Poświęconą, która musi zgładzić Marwasha. Dowiaduje się również, że została stworzona ze zwłok zmarłej kobiety za pomocą magii.
         Odkąd Najwyższa Celebrantka nabiera pewności, co do przeznaczenia Adhary, pragnie ją mieć przy swoim boku. Jednak to nie jest takie proste. Sheireen przy pomocy swojej przyjaciółki Aminy ucieka z pałacu i kontynuuje swoją podróż w poszukiwaniu Amhala. Wierzy, że jeszcze nie wszystko jest stracone i że uda się jej nawrócić ukochanego. Jednak dziewczyna musi się spieszyć, bo jej ciało zaczyna się rozkładać… Jedyną osobą, która może jej pomóc okazuje się być Adrass, stwórca Adhary. Zrozpaczona kobieta postanawia przyjąć jego pomoc. Co z tego wyniknie? Jak potoczą się losy Świata Wynurzonego? Czy Sheireen wygra z Marwashem?  Jakie jeszcze tajemnice skrywają karty tej powieści?
         Drugą część tej niezwykłej trylogii czytałem z ogromnym zaciekawieniem. Byłem nią wprost zachwycony. Pani Licia Troisi kolejny raz pokazała, że potrafi stanąć na wysokości zadania i napisać coś świetnego.
         Akcja, tak jak w poprzedniej części płynie bardzo szybko i nie pozwala nam ani przez chwilkę się nudzić. Cały czas coś się dzieje. Z niecierpliwością przewracamy kolejne stronnice książki, nie mogąc się doczekać, w jaki sposób potoczą się losy bohaterów.
         Chyba każda z postaci obecnych w powieści przechodzi wewnętrzną przemianę. Niektórzy w mniejszym, a inni w większym stopniu. Widać, że czasy, w których żyją odciskają na nich piętno. Adhara uświadamia sobie, kim tak naprawdę jest. Wkracza na drogę, na której powinna stąpać od początku swojego istnienia. Teraz sama wie, co musi zdziałać i do jakich celów dotrzeć.
Amhal natomiast wyzwala tłumione w sobie dotąd zło. Napawa się śmiercią innych. Wyzbywa się uczuć, emocji, a co za tym idzie człowieczeństwa. Amina oraz jej brat Kalth wydorośleli. Adrass zrozumiał, że to, co dotychczas robił było okrutne i sprzeczne z jego wiarą. Uzmysłowił sobie, co tak naprawdę oznacza być człowiekiem i kto ma prawo to miano nosić.
         Autorka posługuje się bogatym i wyrazistym językiem, który czyta się lekko i przyjemnie. Dodatkowym atutem powieści jest obecność mapy całej krainy, dzięki czemu dokładniej możemy śledzić podróże bohaterów i lepiej odnaleźć się w Świecie Wynurzonym.  
         Rzeczą, o której jeszcze muszę wspomnieć jest przepiękna okładka. Po prostu urzekła mnie. Kocham kolor niebieski, a tutaj jest go pod dostatkiem.
         Podsumowując- cały cykl o losie Adhary i Amhala pt. „Legendy Świata Wynurzonego” to pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego fana literatury fantasy. Po prostu nie można przejść obok tej trylogii i nawet na nią nie zwrócić uwagi. Szczerze zachęcam do sięgnięcia po tę serię.

Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Videograf II

środa, 24 sierpnia 2011

"Niedokończone sprawy. Czego śmierć może nas nauczyć o życiu."

Tytuł: "Niedokończone sprawy. Czego śmierć może nas nauczyć o życiu."
Autor: James Van Praagh
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Ilość stron: 248
Ocena: 8/10
Cena: 39,30

Duchy. Któż z nas nie słyszał, jakże licznych, tajemniczych historii, w których dusze ludzkie po śmierci nawiedzają swoich pobratymców żyjących na ziemi. Chyba każdy wie, że nie wszystkie są przyjaźnie do nas nastawione…. niektóre potrafią obrócić nasze doczesne życie w piekło. Tyle się teraz słyszy o seansach spirytystycznych, wywoływaniu duchów, które nie chcą wrócić do zaświatów i konsekwencjach tych czynów.
Jednak James Van Praagh pokazuje „świat” duchów z innej strony. Mężczyzna ten jest światowej sławy medium, korzystającym z ponad dwudziestopięcioletniego doświadczenia w kontaktach z duszami zmarłych ludzi. Przekazuje on nam ich rady dotyczące naszego życia. Tego jak powinniśmy nim dobrze pokierować, aby w przyszłości nie żałować swoich czynów i wypowiedzianych słów. Pokazuje, jak ważne jest załatwienie wszystkich spraw jeszcze za życia, gdyż po śmierci mogą one nie pozwolić odejść naszym duszom w spokoju, narażając je na niepotrzebne cierpienia.
W książce pt. „Niedokończone sprawy” opisuje nam tylko niektóre, te najważniejsze spotkania z duchami z pośród setek, a nawet tysięcy przeprowadzonych seansów. Podczas rozmowy z duszami zmarłych dostrzega co je trapi i powody dla których nie zaznały spokoju. Dzięki swoim umiejętnością pośredniczy w dialogu osób żyjących i duchów. Te ostatnie najczęściej przekazują wiedzę, jaką zdobyły pozbywając się cielesnej powłoki. Teraz widzą świat i życie z innej, szerszej perspektywy. James Van Praagh, dzięki możliwości rozmawiania z duchami, stara się uwolnić z żalu i wyrzutów sumienia osoby żyjące, obarczające się za śmierć swojego bliskiego bądź niedokończenie z nim jakiejś ważnej sprawy.
Książka ta wiele wnosi do naszego życia. Uczy nas jak powinniśmy postępować w codziennych sytuacjach. Wręcz nakazuje wyzbyć się żalu i uprzedzeń, gdyż one tylko nas „pożerają” od środka. Pokazuje jak należy sobie radzić z problemami czyhającymi na meandrach życia. „Niedokończone sprawy” są skarbnicą złotych myśli naprowadzających nas na właściwą drogę.
Pozycję tę czyta się lekko, choć nie tak jak np. powieść fantasy czy romans. Tutaj należy czasami przystanąć i dać sobie chwilę na przemyślenia. Autor posługuje się bogatym językiem, licznym w metafory i porównania.
Co do okładki, to szczerze mówiąc nie jest ona specjalnie zachwycająca. Jak dla mnie jej jedynym plusem są barwy- dużo niebieskiego i fioletu. Myślę, że puzzle symbolizują, iż nasze życie jest jak układanka, w której musimy nauczyć się odpowiednio dobierać właściwe elementy.
Chciałbym polecić tę książkę szczególnie osobom, które interesują się zaświatami i duchami, gdyż znajdą w niej wiele odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Radzę przeczytać, bo po śmierci może okazać się już za późno…
 
„Jeśli jesteś na szlaku, na którym przeznaczone jest Ci być, wszystko wpasowuje się w swoje miejsce i jest to sygnał dla Ciebie od Wszechświata. Jeśli zboczyłeś ze swej ścieżki, Wszechświat też da Ci znak. Będzie Ci rzucał kłody pod nogi dopóty, dopóki nie staniesz i nie rozejrzysz się wokół siebie, a następnie nie udasz się w przeznaczone Ci miejsce.”

Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości serwisu www.nakanapie.pl 

środa, 10 sierpnia 2011

"Najsłynniejsze teorie spiskowe"

Tytuł: "Najsłynniejsze teorie spiskowe"
Autor: Jamie King
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 304
Ocena: 8,5/10
Cena: 34,90

„Najsłynniejsze teorie spiskowe” to książka, na którą czekałem od dawna. Jamie King w swoim dziele opisuje kilkadziesiąt wydarzeń, postaci i miejsc owianych tajemnicą. Próbuje wyjaśniać zagadki wszechczasów…
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego do tej pory nie wynaleziono leków na raka czy też AIDS? Kim są lunarianie? Czy wielkie pandemie są sztucznie wywoływane przez firmy farmaceutyczne? Czy kosmici istnieją, a jeżeli tak, to jak wpływają na nasze życie? Jaką tajemnicę skrywa pospolita mielonka? Czy ludzie tacy jak Adolf Hitler, Elvis Presley albo Lady Diana naprawdę zginęli? Jaką rolę odgrywają wolnomularze oraz Zakon Trupiej Czaszki? Czy Jezus Chrystus poślubił Marię Magdalenę i pozostawił po sobie potomków? Jakie tajemnice skrywa Watykan? Czy brytyjska rodzina królewska to kosmici?
Jamie King w swoim dziele najpierw przybliża nam daną tajemnicę, a następnie podaje teorie wyjaśniające ową zagadkę. Prezentuje nam całą gamę różnych tłumaczeń. Poczynając od tych najbardziej prawdopodobnych, a kończąc na tych niemal niemożliwych i absurdalnych. Uwzględnia wszelkie możliwe interpretacje. Nam pozostaje tylko je zweryfikować i ocenić ich prawdziwość.
„Najsłynniejsze teorie spiskowe” to książka którą praktycznie pochłonąłem. Czyta się ją niezwykle lekko i szybko, niemal jak dobrą powieść. Rozdziały są krótkie, mają przeciętnie po dwie- trzy strony. Jamie King posługuje się łatwym w odbiorze językiem, który potrafi nas zaciekawić na długie godziny. Gdy chciałem zrobić sobie przerwę w czytaniu, mówiłem sobie „jeszcze tylko jeden rozdział”… i zazwyczaj z jednego robiło się ich kilkanaście.
Okładka. Myślę, że jest idealnie dopasowana do treści książki. Bo co innego może przedstawić trafniej jej „wnętrze” niżeli ręka(zapewne jakiegoś detektywa) trzymająca lupę? Oprócz tego elementu uwagę odbiorcy przyciągają wyraziste napisy prezentujące nam namiastkę tego co jest „w środku”.
Moim zdaniem jest to pozycja warta uwagi. Wiele rzeczy, o których dowiedziałem się z tej książki zmieniło moje dotychczasowe myślenie na temat różnych spraw. Dzięki J. Kingowi spojrzałem na nasz świat w innym świetlne, dostrzegłem to co było dotąd dla mnie niewidoczne, ukryte za ciemną kotarą. „Najsłynniejsze teorie spiskowe” to obowiązkowy egzemplarz w domowej biblioteczce każdego fana tajemnic i rozwiązywania zagadek.

Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika

czwartek, 4 sierpnia 2011

"Koniec pieśni"

Tytuł: "Koniec pieśni"
Autor: Wojciech Zembaty
Wydawnictwo: Znak literanova
Ilość stron: 416
Ocena: 9/10
Cena: 37,90

         Wojciech Zembaty studiował historię na Uniwersytecie Warszawskim, ale ostatecznie ukończył polonistykę w ramach MISH. Pisywał recenzje, eseje historyczne, teksty satyryczne i piosenki. Swoje opowiadania publikował na łamach „Lampy i Iskry Bożej" oraz „Nowej Fantastyki" i - jak sam twierdzi - „popełnia też kolejne: fantastyczne, przeciętne i inne". Obecnie pracuje w TVN jako redaktor i scenarzysta.

„Otwórz wrota do legendarnej krainy.
Wejdź w świat, którym rządzi stal mieczy
I krwawe obrzędy druidów.
Poznaj koniec pieśni.”

Akcja książki pt. „Koniec pieśni” rozgrywa się w Wielkiej Brytanii w zamierzchłych czasach króla Artura Pendragona oraz w teraźniejszości w polskiej stolicy- Warszawie.
         Powieść ta opowiada nam o losach kilku osób, które jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać, nie mają ze sobą nic wspólnego. Bo co może łączyć tak odmienne postacie jak chociażby Bedevira- ostatniego giermka króla Artura, Igiego- zagubionego, polskiego nastolatka, nie radzącego sobie ze swoimi problemami, na dodatek nawiedzanego w snach przez demony, Mab- piękną, tajemniczą Fryzyjkę, Łukasza Klimkowskiego- szkolnego pedagoga w prywatnym warszawskim liceum czy Rhodriego- druida, pragnącego ratować świat. Jednak za sprawą pewnego pradawnego naszyjnika wykutego przez Zapomnianego boga ich drogi życiowe zbiegają się w tym samym punkcie. Muszą stawić czoło niebezpieczeństwom, zawiłym spiskom grupy druidów, prastarym mrocznym bóstwom żądnym krwi i władzy oraz wrogim najeźdźcom depczącym im po piętach. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy bohaterowie udźwigną ciężar niespodziewanie rzucony im na barki? I wreszcie jak zabrzmi koniec pieśni?
         „Koniec pieśni” zabiera nas w magiczny i pełen tajemnic świat, który poznajemy z niezwykłą zachłannością wręcz „pożerając” kolejne strony książki. Akcja toczy się w sposób wartki i szybki. Cały czas trzyma nas w ogromnym napięciu. Język, jakim posługuje się pisarz jest łatwy w odbiorze i nie przysparza czytelnikowi trudności w odbiorze tekstu. Bohaterowie są różnorodni i ciekawie zbudowani. Wyrażają całą gamę charakterów i osobowości.
         Na uwagę zasługuje również niezwykle piękna okładka. Urzeka nas swoją prostotą i symboliką. Przedstawia wytatuowanego, nagiego wojownika dzierżącego w dłoniach miecz. Jest on odwrócony tyłem, a jego wzrok pada na budynki teraźniejszego miasta- Warszawy.
          Jedynym minusem tejże książki, o którym muszę wspomnieć, jest duża ilość błędów- „literówek”, ale to nie jest już raczej wina samego autora.
         Moim zdaniem „Koniec pieśni” to pozycja, która powinna trafić do rąk każdego fana fantastyki. Nie możemy omijać szerokim łukiem książek polskich pisarzy, gdyż nie odstępują one na krok od literatury zagranicznej. Na pewno się nie zawiedziecie. Szczerze zachęcam do przeczytania tejże powieści… Umili wam pewnie nie jeden wieczór.

Książkę  otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak

sobota, 23 lipca 2011

"Jutro 2. W pułapce nocy"

Tytuł: "Jutro 2. W pułapce nocy"
Autor: John Marsden
Wydawnictwo: Znak literanova
Ilość stron: 272
Ocena: 10/10
Cena: 31,90
 
John Marsden rozpoczął swoją przygodę z pisarstwem, ponieważ uczniowie w prestiżowej szkole, w której pracował, nie chcieli czytać. Jego debiut „So much to tell you”(Tak wiele do powiedzenia) powstał w zaledwie trzy tygodnie, ale natychmiast trafił na listy bestsellerów.
Po pierwszym sukcesie Marsden przez kilka lat łączył karierę pisarską z pracą pedagoga. Później zrezygnował z pracy w szkole, ale nie z pracy z młodzieżą - organizował warsztaty pisarskie, w których brali udział także młodzi ludzie z Turcji czy Indonezji. Sukces tych warsztatów zainspirował go do założenia w 2006 roku szkoły, w której nie tylko pełni funkcję dyrektora, ale też prowadzi lekcje.

" "Jutro" zadaje kłam przesądom, jakoby bestseller miał być opartą na schematach banalną historią.[…] To trochę thriller, trochę sensacja- czyta się doskonale bez względu na wiek. Nic dziwnego, że powieść "Jutro" stała się bestsellerem".

„Jutro 2. W pułapce nocy” to drugi tom niesamowitej serii pt. „Jutro”. W tej części poznajemy dalsze losy Ellie i jej przyjaciół, którym jako jednym z nielicznych udało się umknąć przed wrogim najeźdźcą. Schronienie odnaleźli w trudno dostępnej kotlinie przez miejscowych zwanej „Piekłem”. Próbują tam stworzyć nowy- swój własny świat. Jednak pewnego razu, po udanej akcji wysadzenia mostu jedna z dziewczyn- Corrie zostaje postrzelona. Kevin postanawia jej za wszelką cenę pomóc i udaje się z nią do szpitala - prosto w „paszczę” wroga.
Po pewnym czasie pozostała szóstka przyjaciół podejmuje decyzję mającą na celu uwolnienie Kevina i Corrie z rąk agresora. W trakcie akcji, którą przeprowadzają dowiadują się, że chłopak został pojmany i znajduje się na terenie wystawowym miasta, a dziewczyna natomiast do tej pory nie odzyskała przytomności i leży w szpitalu. Czy uda im się uratować przyjaciół? Jak potoczą się dalsze losy grupki młodzieńców? Kogo jeszcze spotkają na swojej drodze?

„Możemy być tacy jak patyk… dać się złamać, wyrzucić i utopić w strumieniu, albo możemy wejść do wody i zmienić jej bieg, wyrzucić kamienie, zlikwidować wiry.”

Czytając tę książkę byłem wielce zachwycony geniuszem autora. Ta powieść potrafi wciągnąć na długie godziny. Akcja toczy się bardzo szybko i nie pozwala nam ani na moment oderwać się od książki. John Marsden posługuje się łatwym w odbiorze językiem, który czyta się z niezwykłą lekkością i przyjemnością.
Tak, jak i w poprzedniej części narratorem jest Ellie. Opisuje ona wszystko ze swojego punktu widzenia- odczucia, wydarzenia, sylwetki postaci. Pozwala to nam w lepszy sposób odebrać treść utworu.
Bohaterowie są bardzo realistyczni. Pod wpływem zdarzeń, które przeżywają przechodzą wewnętrzną przemianę. Nie są już tymi samymi ludźmi, jakimi byli przed inwazją. Teraz wydorośleli i stali się odpowiedzialni za swe czyny. Wiedzą, że muszą być twardzi i odważni, bo ich pomocy potrzebują inni. Coraz częściej stają twarzą w twarz ze śmiercią… zabijają- choć nie chcą… chcą tylko odzyskać to co stracili.
         „Jutro 2. W pułapce nocy” posiada wiele wartości. Pokazuje nam między innymi, że powinniśmy nauczyć się przezwyciężać swoje słabości i się nie poddawać. Nawet w obliczu największej katastrofy nie możemy zatracić człowieczeństwa.
         Książkę tę polecam zarówno tym, którzy byli zachwyceni pierwszą częścią sagi oraz tym, którzy słyszą o niej pierwszy raz . Jest to jedna z tych powieści, które na długo pozostają w naszej pamięci i wywołują w nas całą masę uczuć.

Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa Znak