niedziela, 16 czerwca 2013

"Drapieżca"

Tytuł: "Drapieżca"  
Autor: Terri Blackstock 
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Vocatio 
Ilość stron: 312 
Ocena: 8/10 
Cena: 36,00

         Ella Carmichael jest zwykłą nastolatką, która jak tysiące jej rówieśników, ma konto na portalu GrapeVyne.net, gdzie dzieli się każdą przeżytą chwilą. Posiada tam ponad tysiąc znajomych, chociaż większości z nich nigdy w życiu nawet nie widziała na żywo. Beztroska i zbytnia otwartość stają się jej przekleństwem. Pewnego dnia zostaje porwana, okrutnie pobita i brutalnie zgwałcona, zamordowana, a następnie zakopana w płytkim grobie wykopanym w ziemi daleko od ludzkich zabudowań. Zarówno ojciec Ellie- David, jak i jej starsza siostra Krista , która jest psychologiem w ośrodku wychowawczym dla młodych dziewcząt żyjących na ulicy, rozpoczynają śledztwa na własną rękę. Każde z nich chce za wszelką cenę dopaść mordercę. W trakcie śledztwa potwierdza się informacja, że zabójcą jest internetowy drapieżca bezkarnie grasujący w sieci i wyszukujący na portalach takich jak GapeVyne.net swoje kolejne ofiary… Wkrótce morderca ponownie atakuje. Jednej dziewczynie z trudem udaje się przeżyć, a w śledztwo zostaje wplątany twórca GrapeVyne.net.
Ile osób będzie musiało jeszcze zginąć, zanim zostanie złapany internetowy drapieżca? Jaki wpływ cała ta sprawa będzie miała na sytuację portalu GrapeVyne.net? Czy rodzina zamordowanej Ellie odnajdzie spokój? I wreszcie kto okaże się tym bezdusznym i okrutnym oprawcą?
         Gdy zacząłem czytać tę powieść byłem do niej dość sceptycznie nastawiony. Wydawało mi się, że będzie to jedna z tych nudnych książek, które powstają chyba tylko po to, żeby gromadzić kurz na półkach publicznych bibliotek. Gdy przebrnąłem przez pierwsze kilka rozdziałów, zastanawiałem się czy nie lepiej odłożyć tę pozycję na półkę, ale postanowiłem dać jej szansę i przeczytać ją do końca. Po jakichś 50 stronach coś się jednak zmieniło, zacząłem się przekonywać do „Drapieżcy ”, bo książka naprawdę mnie zaciekawiła. Akcja nabrała tempa, a ja cieszyłem się, że dałem tej powieści szansę, którą udało jej się wykorzystać. Czytając następne rozdziały było już tylko lepiej. Potem nie mogłem już się oderwać od „Drapieżcy”, bo przecież musiałem dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy bohaterów oraz kto jest tym tytułowym drapieżcą. Książka do końca trzymała mnie w napięciu.
         Język jakim posługuje się autorka jest prosty w odbiorze, czyta się go z dużą lekkością. Na uwagę zasługuje również okładka, która może nie należy do najpiękniejszych, ale jest dość intrygująca. Myślę, że doskonale odzwierciedla wszechogarniającą inwigilację ludzi w XXI wieku.
         Uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję. „Drapieżca” to nie tylko bardzo dobry kryminał, ale także przestroga dla nas. Książka pokazuje, że powinniśmy, dwa razy zastanowić się, zanim udostępnimy w Internecie jakiekolwiek informacje o sobie, mogą one bowiem stać się narzędziem w rękach psychopaty szukającego swoich ofiar w sieci. W momencie kiedy publikujemy w Internecie coraz więcej szczegółów swojego życia, jednocześnie sprawiamy, że stajemy się niewolnikami tego wynalazku. Nie oznacza to jednak, że nie należy korzystać z Internetu w ogóle. Bardzo często ułatwia on nam codzienną egzystencję. Powinniśmy robić to po prostu rozsądnie.
         Szczerze polecam tę książkę fanom kryminałów, ale także każdej osobie, która jeszcze nie zdaje sobie sprawy ze zgubnej potęgi Internetu. 


2 komentarze:

  1. Tematyka idealna dla mnie. Sama wolę pozostać postacią anonimową w Internecie. O książce przyznam, ze wcześniej nie słyszałam, ale teraz chyba chętnie po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubie kryminaly i thrillery, wiec nic tylko dopisac do listy:d pozdr

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś, to zostaw po sobie ślad :)