piątek, 21 czerwca 2013

"Przekleństwo rasy"

Tytuł: "Przekleństwo rasy"
Autor: Rafał Górniak
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 512
Ocena: 8/10
Cena: 34,90  

        Adam to zwykły nastolatek, który od wielu lat boryka się z poważnym schorzeniem. Po tym jak choroba zaatakowała go ze zdwojoną siłą, chłopak w ciężkim stanie trafia do szpitala. Gdy się budzi, spostrzega, że odwiedził go bardzo dziwny gość- mężczyzna, ubrany w niedopasowany, wręcz komiczny strój, podający się za Półelfa, o imieniu Avaris. Adam początkowo uważa tajemniczego mężczyznę za osobę niezrównoważoną psychicznie, jednak z biegiem czasu i rozwojem wydarzeń, powoli zaczyna wierzyć w słowa Półelfa. Avaris opowiada chłopakowi m. in o Valinorze- krainie zamieszkiwanej przez Elfy (ale także przez Ludzi i Mieszańców) oraz o misji jaka spoczywa na barkach Wybrańca-  Adama… Misji uratowania Valinoru, który znalazł się u progu wojny domowej.
Rebre, wódz konserwatywnego stronnictwa dążącego do ograniczenia rosnących wpływów Ludzi i Mieszańców, wraz z wybitnym konduktorem Mavrilem planują zastosować wobec ras niższej kategorii „ostateczne rozwiązanie”. Chcą ich całkowitej zagłady. Działaniom tym kategorycznie przeciwstawia się konduktor Septymiusz, który organizuje Sprzysiężenie skupiające przedstawicieli wszystkich ras. Pragnie on aby Ludzie i Mieszańcy zyskali takie same prawa jak Elfy.
W skomplikowaną sieć intryg i zbrodni w Valinorze zostaje wrzucony Adam, stając się narzędziem w rękach rywalizujących partii. Konkurujące ze sobą stronnictwa pragną pozyskać go dla siebie, ponieważ wierzą, że to właśnie on jest Wybrańcem- osobą posiadającą rozszerzone możliwości kontrolowania mocy.
Jak potoczą się dalsze losy Valinoru pogrążonego w politycznym kryzysie? Która z frakcji wygra walkę o swoje ideały? Co stanie się z ziemskim chłopakiem Adamem i jaka rola przypadnie mu w tworzeniu nowego ładu w elfickiej krainie?
Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów „Przekleństwa rasy” miałem dość mieszane uczucia. Myślałem, że ta książka nie przypadnie mi do gustu i będzie tylko stratą czasu, a tymczasem jednak okazało się zupełnie odwrotnie. Z każdą następną stroną co raz bardziej wciągałem się w wir wydarzeń i nawet przez chwilę się nie nudziłem.
W dziele Rafała Górniaka występuje dość dużo bohaterów. Każdy z nich ma jednak specyficzny charakter. Niektóre postacie posiadają osobowości skomplikowane do tego stopnia, że ciężko jednoznacznie określić czy są dobre czy też złe. Nie można ich oceniać w kategoriach czarne-białe. Nie wskazane jest także wydawanie tutaj sądów a priori, bo możemy się głęboko pomylić.
Jak przystało na dobrą powieść fantasy, tak i w tej występują wątki miłosne- Avarisa i Kalanthe, Adama i Kassiony czy np. Nawojki i Bożydara. Poznając świat stworzony przez Górniaka napotkamy także na zawiłe rodzinne intrygi i tragedie. Nie zabrakło tutaj również miejsca na magię, w tym przypadku zwaną mocą. Posługiwać mogły się nią najczęściej Elfy. Kontrolowania mocy uczono w Manganthielu. Absolwenci tej szkoły nazywani byli konduktorami. Urozmaiceniem tej książki jest także stworzenie języka Elfów- harkani oraz ich pradawnego języka- harkuni. Warto dodatkowo wspomnieć o mapie, która została umieszczona na początku książki. Ułatwia nam ona śledzenie wędrówek i poczynań bohaterów.
Ciekawą rzeczą, zasługującą na uznanie, jest nawiązanie do Tolkiena czy teorii Darwina. Ta ostatnia została na tyle przemyślanie i ciekawie przedstawiona, że autorowi udało się udowodnić, iż Elfy wywodzą się od Ludzi. Ścieżkę ich długiej ewolucji możemy dokładnie prześledzić dzięki mędrcowi Septymiuszowi, który chętnie korzystał z osiągnięć i dorobku cywilizacyjnego Ziemian.
Powieść tę czyta się lekko i przyjemnie. Autor posługuje się bogatym językiem. Potrafi zaciekawić czytelnika. „Przekleństwo rasy” trzyma nas cały czas w napięciu. Zawiera wiele nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Samo zakończenie będzie dla każdego z was ogromnym zaskoczeniem. Książka nie posiada natomiast długich, nudnych opisów nic nie wnoszących do fabuły, co stanowi duży plus dla autora.
Ta powieść jest najlepszym dowodem na to, że warto promować to co nasze ojczyste, a nie oglądać się za zagranicznymi „hitami”. Gdy mam okazję czytać książki takie jak „Przekleństwo rasy” odzyskuję wiarę w polską literaturę fantasy.
Chciałbym ją polecić nie tylko wiernym fanom fantasy, ale również każdemu kto nigdy nie miał styczności właśnie z literaturą takiego typu. Być może, osoby pozytywnie zaskoczone urokiem „Przekleństwa rasy”,  otworzą swe serce dla takich dzieł i sięgną po inne egzemplarze literatury fantasy. Myślę, że zaciekawi ona wielu.


Książkę otrzymałem dzięki uprzejmości wydawnictwa Videograf
wydawnictwo


1 komentarz:

Jeśli już tu jesteś, to zostaw po sobie ślad :)